Chcieli, żebym się rozwijał, spełniał marzenia i spróbował czegoś nowego w piłce. Trochę już czułem, że muszę zmienić otoczenie i wyjechać z Łęcznej. Pierwszą ofertę odrzuciłeś i potem przyszła lepsza czy po prostu ją „zamroziliście”? Zamroziliśmy. Agent przedstawił mi tę ofertę, byłem trochę sceptyczny, bo daleko i teren nieznany.
Zauważyłem, że tutaj raczej nie idzie się na kawę w większym gronie. Spędzanie czasu w galerii to nie ich styl (śmiech). Prędzej spodobałoby im się wieczorne zaproszenie do domu na płow. U nas to danie wielu kojarzy jako pilaw, tam to po prostu płow uzbecki. Ostatnio w gruzińskiej restauracji w Lublinie widziałem go w karcie dań i trochę się zdziwiłem. Azja kojarzy się z dobrą kuchnią. Uzbecka nie odbiega od tego wyobrażenia? Nie jest zła, też bardziej podchodzi pod Turcję niż na przykład Tajlandię, ale nie należę do grona smakoszy, którzy wszystkiego muszą spróbować.
Z tego, co wiem, wcześniej inny zawodnik z tej samej agencji był bliski przejścia do Pakhtakoru, więc jakieś kontakty zostały już nawiązane. Pewnie agent mnie zaproponował, trenerzy przeanalizowali sobie wszystko poprzez różne platformy i uznali, że będę wartościowym zawodnikiem dla ich drużyny. I chyba się nie pomylili. Trenowałem przez tydzień i od razu znalazłem się w pierwszym składzie na mecz ligowy.
My będziemy zaczynali od fazy grupowej. Kluby japońskie, koreańskie czy arabskie prezentują naprawdę wysoki poziom, miały wielu swoich przedstawicieli na mundialu w Katarze. To może być świetna okazja, żeby się pokazać. Oczywiście w pierwszej kolejności można się wypromować do innych lig w Azji, ale na przykład zdarzały się już transfery z Uzbekistanu do Turcji, więc to nie tak, że „skazuję się” na jeden kierunek. <span data-mce-type="bookmark" style="display: inline-block; width: 0px; overflow: hidden; line-height: 0;" class="mce_SELRES_start"></span>Finansowo mocno zyskałeś? Na pewno nie ma co porównywać z zarobkami w Arabii Saudyjskiej czy Katarze, ale jest to najwyższy kontrakt w mojej dotychczasowej karierze.
Teraz wszystko powinno być dobrze, mam już zgodę na wznowienie treningów. 3 stycznia wylatuję do Taszkientu, a dwa dni później zaczynamy przygotowania do kolejnego sezonu. Pooglądałem sobie skróty z twoich meczów i dochodzę do wniosku, że w Ekstraklasie obrońców mamy lepszych. Możliwe, ale podoba mi się styl grania w Uzbekistanie. Mecze są bardzo otwarte. To raczej bitwy na noże niż taktyczne szachy.
Kilka miesięcy pobytu w Uzbekistanie nie zniechęciło cię do życia w tamtych rejonach? Zdecydowanie nie. Jedynym problemem jest rozłąka z rodziną. Na razie jestem tam sam. Dziewczyna studiuje na miejscu i na tę chwilę nie ma możliwości przeprowadzki. Nie chcemy, żeby rezygnowała z nauki po to, żeby tylko siedzieć ze mną w Uzbekistanie.
Różnice kulturowe są mocniej odczuwalne? Na pewno je widać. Ludzie żyją inaczej, są inaczej poubierani. Uzbekistan to trochę pomieszanie Rosji z Turcją i może jeszcze dorzucilibyśmy jakiś trzeci kraj, na przykład Koreę. Wiarę wyznają tu inną, ale w szatni dość łatwo się dogadać, nie odczuwam przepaści kulturowej. Chłopaki mają swoje obrzędy religijne.
Szkoda tej kontuzji. Nie ma dobrego momentu na problemy zdrowotne i tu też tak było. Szło mi dobrze i nagle „bach! ”, musiałem pauzować do końca sezonu. Co to za kontuzja? Źle stanąłem na treningu w pełnym biegu, złamałem piątą kość śródstopia w lewej nodze. Jedyny plus był taki, że na okres rehabilitacji klub pozwolił mi wrócić do Polski. Chodziłem o kulach i w bucie ortopedycznym, leczenie trochę potrwało.
Gornik Leczna x Stal Rzeszow score today » 18.02.2023 » Gornik Leczna vs Stal Rzeszow score, statistics, and full match live broadcast can be found on azscore.ng. All this data is accessible